Placki ziemniaczane to klasyka na polskim talerzu. Na szczęście nawet podczas najtrudniejszych czasów ziemniaki, cebula i olej zawsze były w kuchni. Znam domy, w których podaje się je ze śmietaną, konfiturami, w wersji bardziej konkretnej z gulaszem mięsnym lub warzywnym. W moim domu najchętniej zjadaliśmy je po prostu z cukrem.

Moje dzisiejsze placki miały być w wersji wytrawnej. Udało mi się to tylko częściowo, bo mój syn oznajmił, że wchodzą w grę tylko na słodko. Z cukru tym razem zrezygnowała moja córka, która pochłonęła furę placków z ... niczym.

Dorosłym zaproponowałam nieco inne dodatki: gęstą kwaśną śmietanę, wędzonego na zimno pstrąga łososiowego oraz koperek. Były pyszne. Zróbcie i spróbujcie sami. Polecam!

Składniki:
1kg ziemniaków
pół cebuli
5 łyżek mąki
2 łyżki jogurtu naturalnego
2 jajka
sól, pieprz
olej do smażenia
na wierzch: kwaśna śmietana 18%, wędzony pstrąg, gałązki koperku

Dzisiaj propozycja dla tych którzy cenią sobie nieco mniej słodkie desery. Wprawdzie do zrobienia masy użyłam białej czekolady, ale w niedużej ilości. Wiórki kokosowe dodatkowo złagodziły słodycz masy, a konfitury z czarnej porzeczki o zdecydowanym kwaskowym smaku sprawiły, że deser nabrał jeszcze bardziej wyrafinowanego smaku.

Dzieci, które są moimi najbardziej surowymi krytykami kulinarnymi, zjadły deser do ostatniego okruszka, mimo, że usypałam na nim „zasieki" z niezbyt lubianego gorzkiego kakao.

Składniki (5 porcji):
400ml 30% słodkiej śmietanki
250ml serka mascarpone
75g białej czekolady
4 łyżki wiórków kokosowych
300g czarnej porzeczki
3 łyżki brązowego cukru
12 ciasteczek owsianych
łyżka gorzkiego kakao
owoce do dekoracji

Ciekawa jestem jak wygląda wasz poranek. Czy wyskakujecie z łóżka z pierwszym sygnałem budzika, czy może tak jak ja, toczycie ze sobą wewnętrzną walkę i z trudem wystawiacie nogę spod kołdry. A potem? Spokojna kawa, pyszne śniadanko, czy codzienny bieg z przeszkodami z metą pod drzwiami szkoły? A jakie macie marzenia? Zrelaksowany poranek, może nawet trochę późniejszy niż zwykły, aromatyczna kawa, śniadanie, które ktoś miły przygotuje i po nim posprząta, bez poganiania i codziennej nerwówki... Podobne marzenia ma pewnie większość zapracowanych rodziców.

Jeśli jesteście mieszkańcami stolicy i dodatkowo pracujecie lub mieszkacie w okolicach centrum przynajmniej jedną część tych marzeń może być spełniona. Pomoże w tym restauracja Aioli na ul. Świętokrzyskiej. Z tej nieocenionej pomocy skorzystaliśmy w któryś mroźny poranek. Kiedy staliśmy przed restauracją, tuż przed jej otwarciem, mój syn zbliżył nos do drzwi i powiedział z lubością, „Mamo, jak tu pięknie pachnie. Tak słodko i kawowo."

Restauracja serwuje śniadania codziennie od 9tej do 12tej. W większości są to dania, którymi naje się nawet bardzo głodny smakosz. Każdy znajdzie tu coś pysznego dla siebie. W menu znaleźliśmy śniadanie typowo angielskie SAUSAGE & EGGS w skład którego wchodziły kiełbaski. bekon, jajka sadzone, pomidory grillowane z pesto bazyliowym, fasola biała, masło pietruszkowe, sos aïoli. To śniadanie szczególnie smakowało mojemu bardzo głodnemu synowi. Moja córka była zachwycona, bo okazało się że na śniadanie dostała ... pizzę z mozzarellą, prosciutto, szpinakiem i jajkiem. Cieszę się, że ja również zdecydowałam się na BREKKIE PIZZA. Było wyjątkowo pyszne.

Czy jedliście awokado na ciepło? Dla mnie było ono jedynie składnikiem sałatek i past do chleba. Nie przyszło by mi do głowy, żeby włożyć je do piekarnika. Jeśli lubicie awokado i jeszcze tego nie próbowaliście - zaryzykujcie. Awokado nadziewane przepiórczym jajeczkiem i wzbogacone plastrami wędzonego łososia nie tylko wygląda pięknie, ale również bardzo ciekawie smakuje. Podajcie je skropione sokiem z cytryny ze świeżą zieloną sałatą, koktajlowymi pomidorkami. Czasem opłaca się zaryzykować.

Do tego dania wybierzcie ładne dojrzałe awokado, bez wgnieceń i ciemnych plamek. W piekarniku każde uszkodzenie skórki i miąższu robi się czarne i danie nie wygląda apetycznie. Jeśli nie lubicie wędzonej ryby zastąpcie ją suszonymi pomidorami lub weźcie duże kurze jajko wypełnijcie nim dołek po pestce.

Inspirację do zrobienia kolacji zaczerpnęłam ze strony Tesco.

Składniki:
2 awokado
4 jajka przepiórcze
50g wędzonego łososia lub kilka suszonych pomidorów
2 łyżki posiekanego szczypiorku
łyżka soku z cytryny
sól, pieprz

Dziś chciałabym wam zaproponować cytrynowe mega babeczki. Możecie je podać z cukrem pudrem, lukrem lub kremem z serka. Dodajcie jeszcze owoce i będziecie mieli piękny deser.

A dlaczego te babeczki są mega? Składników do zrobienia babeczek jest naprawdę niewiele i są tak proste, że zawsze mamy je w kuchni. Są również wyjątkowo proste w wykonaniu. Jedyna czynność poza przygotowaniem składników to mieszanie a mieszać większość z nas potrafi przecież doskonale.

Potem tylko 20 minut pieczenia i już można jeść. No i smak też jest mega: mega cytrynowy i mega pyszny. Koniecznie wypróbujcie, bo to taki rodzaj deseru, który możecie przygotować, kiedy zaskoczą was niespodziewani goście lub kiedy dzieci domagają się czegoś na deser. Wszystkie gospodynie wiedzą, ze czasem takie przepisy są na wagę złota.

Składniki (12 babeczek)
babeczki
2 jajka
125g mąki pszennej
100ml oleju
100g cukru pudru
1 opakowanie budyniu waniliowego bez cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
sok i skórka z połowy cytryny
1 łyżeczka esencji cytrynowej