Dziś chciałabym Wam zaproponować danie z kuchni chińskiej w moim wydaniu. Kiedy korzystałam po raz pierwszy z ryżowych placków do sajgonek byłam zaskoczona jego elastycznością połączoną z wytrzymałością. Wydawało mi się, że zawijanie spring rollsów będzie trudne a ciasto tak delikatne, że będzie rwało się przy napełnianiu. Z ulgą stwierdziłam jednak, że jest bardzo łatwe w obróbce.

Farsz do sajgonek możecie przygotować według własnego uznania i smaku. Warzywne, mięsne, rybne – wszystkie będą z pewnością pyszne. Ja połączyłam warzywa z paluszkami krabowymi. Były pyszne. Pamiętajcie, że warzywa muszą być lekko zblanszowane na patelni. Bardzo miękkie zepsują efekt dania.

Składniki:
placki ryżowe
pół średniej wielkości cukinii
pół czerwonej papryki
marchewka
2 ząbki czosnku
1 papryczka chili
200g paluszków krabowych
sok z jednej cytryny
łyżka miodu
garść posiekanego szczypiorku
sos sojowy, pieprz
olej do smażenia

Ciekawa jestem, jak robicie zakupy. Czy raz w tygodniu ładujecie bagażnik samochodu zakupami na cały tydzień, czy może codziennie robicie nieduże zakupy w osiedlowym sklepiku. Ja łączę obie możliwości. Duże zakupy robię raz w tygodniu. Pieczywo kupuję w nowo otwartej piekarni, w której jest tyle rodzajów pieczywa, że zanim wypróbuję wszystkie minie jeszcze dużo czasu. Od wiosny do jesieni świeże warzywa i owoce kupuję na bazarku.

Mam jednak żelazny repertuar produktów, które staram się kupić co tydzień i zawsze mieć w lodówce. Poza dużą ilością warzyw, owoców i kaszy należy do nich schłodzone ciasto francuskie. Lubię mieć je pod ręką ponieważ daje nieograniczone możliwości przygotowania zarówno dań obiadowych typu tarta, czy pizza, kolacyjnych kiełbaski zawinięte w ciasto jak i przeróżnych deserów.

Ponieważ za oknem szaro i smutno pomyślałam, że będzie miło jeśli na talerzu będzie słodko i kolorowo. Przygotowałam więc proste gniazdka z ciasta francuskiego z budyniem i kolorowymi owocami. Użyjcie owoców, które najbardziej lubicie i stwórzcie swój własny piękny deser.

Składniki (8 ciastek):
1 paczka schłodzonego ciasta Francuskiego
300ml mleka
2 łyżki ksylitolu
1 jajko
1 łyżka brązowego cukru

Podczas tegorocznych zimowych ferii wymyśliłam sobie rodzinny obiad na plaży. Z wiadomych względów zadanie w lutym trudne do zrealizowania. Na dworze minus 6 a nawet leciutki wiatr i wilgoć potęgowały uczucie chłodu. Na mapie Trójmiasta, którą podarowała nam życzliwa Pani w gdańskim Żurawiu, znalazłam restaurację, która wydawała mi się najbliżej plaży. Tak trafiliśmy do Gdyni Orłowa. Zimowa plaża pod pięknym klifem, urzekła mnie od razu. Molo z lodowymi podporami i mnóstwem kaczek i łabędzi pływających wokół wyglądało zjawiskowo. Cisza, spokój, o którą trudno tutaj w sezonie letnim, zachęcała do spaceru. Nie daliśmy się mroźnej aurze i spędziliśmy sporo czasu chłonąc atmosferę zimowego wybrzeża.

Mimo, że było urzekająco, to zmarznięte nosy i ręce i burczące brzuchy młodszej części rodziny zmusiły nas do szybszego skierowania kroków do pobliskiej restauracji – Tawerny Orłowskiej, która rzeczywiście stoi tuż przy samej plaży. W sezonie letnim możecie tu zjeść obiad na tarasie z widokiem na malutki port rybacki, plażę i zatokę. Dziś była ona zamknięta więc trafiliśmy do sporej choć przytulnej sali z elementami wystroju związanymi z morzem. Dla najmłodszych gości największą atrakcję stanowiło duże akwarium z żywymi homarami.

Nie wiem, kto wymyślił zimowe herbaty, ale dziś była ona tym czego na początek potrzebowaliśmy najbardziej. Była duża, mocna, gorąca z dodatkiem pomarańczy, miodu, goździków, cynamonu i imbiru podana sympatycznie w okrągłych kufelkach, o które przyjemnie grzało się zmarznięte ręce.

Zainspirowana zdrowym żywieniem i wykorzystaniem kaszy na 1001 możliwych i niemożliwych sposobów przygotowałam swoje własne obiadowo-kolacyjne danie. Doskonałe na lunch, bezpieczne do zabrania do pracy. Można je zamknąć w pudełku i zjeść, kiedy najdzie nas ochota na coś smacznego. Danie łatwo się podgrzewa i nie pachnie zbyt mocno, co nie jest bez znaczenia, kiedy korzystamy z wspólnej przestrzeni w biurze. Przygotujcie własną wersję dania: tyle ile kasz i warzyw tyle możliwości. Jeśli bez mięsa smakuje Wam tylko deser, dodajcie usmażoną pierś z kurczaka, boczek lub kiełbasę.

Dziś kolorowa propozycja dania. Przygotowałam trzy wersje: kaszę czerwoną z burakami, kaszę żółtą, do której dodałam dynię oraz zieloną z cukinią i groszkiem. Jeśli wolicie dania kolorowe a nie monochromatyczne wymieszajcie warzywa. Ogromnie ważne jest, aby nie rozgotować warzyw. Jeśli nie będą chrupiące potrawa straci charakter i nie będzie ładnie wyglądać. A jemy przecież również oczami.

Kasza czerwona
Składniki:
2 torebki kaszy gryczanej
2 upieczone buraki
czerwona papryka
pół czerwonej cebuli
pół papryczki chili
1 ząbek czosnku
2 łyżki soku z cytryny
łyżka miodu
sól pieprz
sezam

Dzisiaj coś do pochrupania, do książki, do filmu, do kawy lub herbaty. Po leciutkie, delikatne ciastka z amarantusem ekspandowanym i sezamem sięga się przy okazji i niechcący. Nadają się doskonale na szkolne drugiego śniadanie. Dziś zamiast cukru dodałam do nich syrop klonowy. Mają dzięki temu złocisty kolor i karmelowy smak, który wszyscy bardzo lubimy. Jeśli chcecie, żeby były jaśniejsze dodajcie zwykły biały cukier.

Amarantus znajdziecie w sklepach ze ekologiczną żywnością, w hipermarketach na stoiskach ze zdrowymi smakołykami ale również w Rossmannie. Kiedyś najstarsza roślin uprawna świata spożywana przez Inków, Majów i Azteków, teraz odkrywana na nowo i nazwana zbożem XXI wieku. Jest niezwykle bogatym źródłem żelaza oraz białka oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych, zmniejszających ryzyko chorób układu krążenia. Ze względu na dużą zawartość błonnika korzystnie wpływa na pracę jelit.

Składniki:
25g amarantusa ekspandowanego
30g sezamu
100g mąki
60g masła
110g syropu klonowego
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia