Choroba i niepełnosprawność dzieci są dla mnie sytuacjami, z którymi trudno się pogodzić. Choć czasem występuje ona tylko w książce czy filmie i wmawiam sobie, że to fikcja, to i tak mam świadomość, że te sytuacje są dla niektórych rodzin bolesną rzeczywistością, której muszą stawić czoła każdego dnia. Szczerze podziwiam rodziny i lekarzy, pielęgniarki i wolontariuszy pracujących w hospicjach, codziennie biorących na klatę cierpienie tych, którym chciałoby się przychylić nieba. Dlatego książki i filmy, w których cierpią dzieci są dla mnie zwyczajnie trudne. Jeśli mam szansę staram się je omijać.
Już w pierwszej powieści Anny Sakowicz pt.: „Złodziejka marzeń" pojawił się temat dziecięcego hospicjum. Ogromna dawka optymizmu autorki pozwalała mi wierzyć, że mimo niepowodzeń, wszystko będzie dobrze. Zaufałam, przeczytałam i nie zawiodłam się. Zakończenie książki pozostawia nadzieję.
Początek kolejnej części pt.: „To się da" uderzył mnie jednak jak obuchem. Jakże to tak? Przecież wszystko miało być „i żyli długo i szczęśliwie"! Śmierć w powieści z tak pozytywnym tytułem? Okazuje się, że książka Anny jest jak życie. Czasem jest pięknie, na niebie słońce, w portfelu odpowiednia ilość gotówki a na horyzoncie cel, do którego dążymy. Czasem jednak po drodze spotykamy nieszczęścia, które najczęściej idą parami. Trzeba wtedy dużo wewnętrznej odporności dzięki której będzie można się podnieść.
Bohaterka „To się da" Joanna podczas rocznego urlopu spędzanego na Kociewiu ma szansę zmienić swoje życie. Spotyka na swojej drodze ludzi niezwykłych, życzliwych, ale też podłych i zawistnych. Podobnie jak w poprzednich książkach i tu znajdziemy intrygi i kłopoty, w które wpadają bohaterowie. Są tak realne, że bez problemu możemy sobie wyobrazić, że sami jesteśmy w nie uwikłani. Razem z bohaterami książki walczymy i staramy się nie poddawać. Nikt nie mówi, że będzie łatwo, nie wiemy też, co nas czeka na końcu drogi a jej finał nie zawsze jest taki, jakbyśmy sobie wymarzyli. Czy „to się da" i na kogo tak naprawdę może liczyć główna bohaterka Joanna przekonacie się czytając książkę.