Faszerowana kalarepa
Czy zastanawialiście się kiedyś jakie warunki musi spełniać lunch zabierany z domu do pracy. Ci, którzy choć raz popełnili ten błąd wiedzą, ze nie może być rybą lub bigosem . No chyba, że chcemy, żeby to był ostatni lunch, który zjemy w biurze lub chcemy, żeby nas długo wspominano. Poza tym powinien być również łatwy do odgrzania, lub taki, który można ze smakiem zjeść bez odgrzewania. Doskonale sprawdzają się więc wszelkiego typu sałatki wzbogacone kaszami (oczywiście bez sosu czosnkowego). Dobrze, jeśli jest to danie, które odgrzewane smakuje równie dobrze, jak tuż po ugotowaniu i dodatkowo ładnie wygląda. Kiedy poskładamy te wszystkie cechy otrzymamy lunch doskonały lub ... musimy iść do pobliskiej restauracji.
Czasem mój mąż prosi mnie o przygotowanie lunchu do pracy. Dzięki temu powstały makarony z dodatkami, różnokolorowe kasze, sałatki i placuszki, na które przepisy znajdziecie na moim blogu. Dziś przepis na jedno z nowych lunchowych dań: kalarepę faszerowaną papryką, orzechami i komosą ryżową. Pomysł podpatrzyłam w książce kucharskiej Lidla, farsz do dania przygotowałam po swojemu.
Składniki:
4 kalarepy
1 czerwona papryka
1 cebula
2 ząbki czosnku
pół papryczki chili
100g komosy ryżowej
3 łyżki posiekanego szczypiorku
garść orzechów nerkowca