Czasy się zmieniły i ekskluzywne wędliny są wyłącznie kwestią pieniędzy, owoce cytrusowe można kupić przez cały rok. Moje dzieci nie wyobrażają sobie innych czasów. Wspomnień o kartkach, kolejkach i braku w sklepach podstawowych produktów słuchają prawie jak opowieści o dinozaurach. Zmiana czasów dla mnie ma również trochę inny aspekt. Czasem marzę o czymś innym do chleba niż szynka, czy sucha krakowska.
Z takich nostalgicznych rozważań przed otwartą lodówką powstały dwie pasty z wędzonej makreli: jedna łagodniejsza choć z odrobiną majonezu i chrzanu druga ostrzejsza z musztardą i ostrą papryczką. Przyprawy do obu past trzeba dodawać z wyczuciem, żeby nie zgubić charakterystycznego smaku wędzonej ryby.
Pasta 1
Składniki:
wędzona makrela
2 ogórki konserwowe
garść posiekanego szczypiorku
2 łyżki soku z cytryny
łyżka majonezu
łyżeczka chrzanu
Makrelę obierz ze skóry i dokładnie oczyść z ości. Rozdrobnij. Ogórek pokrój w kostkę. Makrelę, ogórek i szczypiorek wymieszaj. Dodaj sok z cytryny, majonez, chrzan dopraw solą i pieprzem i ponownie wymieszaj. Odstaw do lodówki na pół godziny.
Pasta 2
Składniki:
wędzona makrela
2 jajka
pół świeżej papryki
pół papryczki chili
4 suszone pomidory z oliwy
łyżka musztardy
garść posiekanej natki z pietruszki
sól i pieprz
Makrelę obierz ze skóry i dokładnie oczyść z ości. Rozdrobnij. Jajka ugotuj na twardo. Paprykę, papryczkę chili, suszone pomidory i jajka pokrój w kostkę. Wszystkie składniki wymieszaj. Dodaj natkę z pietruszki, musztardę, dopraw solą i pieprzem. Ponownie wymieszaj. Odstaw do lodówki na pół godziny.
Smacznego!