Nie jestem pewna czy labneh jest naprawdę serem, czy po prostu jogurtem greckim odciśniętym z nadmiaru serwatki, ale w mojej opinii nie jest to istotne. Ważne jest to, że ten ser-nie-ser jest pyszny, aksamitny i za każdym razem można przygotować inną wersję tego smakołyku. Może go przygotować absolutnie każdy, bo nie wymaga żadnych kulinarnych umiejętności. Wystarczy kilka razy odcisnąć serwatkę i poczekać dwie doby. Potem wystarczy tylko Wasze świeżutkie ulubione pieczywo i można delektować się wspaniałym przepysznym śniadaniem.
Tym razem przygotowałam labneh z suszonymi pomidorami i czosnkiem niedźwiedzim. Wy dodajcie to co lubicie, albo ... nie dodawajcie nic i po dwóch dniach przygotujcie pyszny sernik na bazie labneh. Jest przecież tak rozkosznie gładki i kremowy. Sernik z niego musi być pyszny.
Z 400g jogurtu greckiego zrobiłam 200g labneh.
Składniki:
400g jogurtu greckiego
pół łyżeczki soli
4-5 suszonych pomidorów z oliwy
1 łyżka niedźwiedziego czosnku
Przygotuj niewielkie sitko, dużą gazę opatrunkową i garnek lub miskę na którym ustawisz sitko. Przygotuj też miejsce w lodówce, bo cała konstrukcja będzie tam stała dwa dni. Na garnku postaw sitko, na sitku rozłóż gazę. W miseczce wymieszaj jogurt z solą posiekanym niedźwiedzim czosnkiem i posiekanymi suszonymi pomidorami. Przełóż jogurt na gazę i zbierz końce gazy i zawiąż gumką recepturką. Garnek z zawartością wstaw do lodówki. Co 3-4 godziny postaraj się odcisnąć nadmiar serwatki. Po dwóch dobach odwiń labneh z gazy i delektuj się pysznym śniadaniem.
Smacznego!
Spróbuj także:
Jajko do szklanki – śniadanie pełne wspomnień
Kawowa owsianka
Francuskie tosty z karmelizowanymi gruszkami