Walentynki, rocznice, kolacje niespodzianki... każdy z nas ma takie okazje, kiedy zjadłby coś niecodziennego, wyjątkowego. Często wybieramy wtedy owoce morza. Dla takich klientów powstały wyspecjalizowane sklepy z rybami i owocami morza, które kilka razy w tygodniu dowożą prosto na stół kupującego mule, krewetki i najbardziej egzotyczne gatunki ryb. Niestety w sklepie, z którego usług korzystaliśmy, jednorazowe porcje były duże i cena w związku z tym niezbyt przystępna. Ale za to jakość - rewelacyjna. Mniejszą ilość możecie kupić w hipermarkecie, sklepie rybnym.
Niezależnie od tego, gdzie kupione, jeśli są świeże, mamy szansę zrobić wrażenie ciekawą i smaczną kolacją. Krewetki, które dzisiaj chciałabym Wam zaproponować mają dla mnie jeszcze jedną zaletę: dłużej trwa przygotowanie dodatków niż gotowanie samych krewetek.
Składniki:
500g krewetek obgotowanych z ogonkami
300ml mleczka kokosowego
1 papryczka chili
1 cukinia
2 cebule
1 marchewka
4 ząbki czosnku
1 łyżeczka proszku curry
1 łyżeczka startego świeżego imbiru
2 łyżki sezamu
świeża kolendra
Jeśli macie krewetki mrożone trzeba je wyjąć i rozmrozić. Cebulę kroimy w kostkę i smażymy na złoty kolor. Papryczkę (bez pestek) kroimy w kostkę, czosnek w plasterki.
Cukinię kroimy wzdłuż na cieniutkie plasterki. Marchewkę kroimy w długie, cienkie zapałki. Oba warzywa gotujemy krótko w osolonej wodzie. Tak, żeby zmiękły, ale pozostały chrupiące i jędrne.
Czosnek, papryczkę, imbir i curry dodajemy do cebuli i smażymy minutę. Teraz dodajemy krewetki, zwiększamy ogień i gotujemy około 3-4 minuty. Wlewamy mleczko kokosowe, doprowadzamy do wrzenia i wyłączamy. Dodajemy połowę cukinii i marchewki i delikatnie mieszamy.
Sezam prażymy na suchej patelni.
Nakładamy potrawę do miseczek. Dekorujemy resztą cukinii, marchewki, listkami kolendry i sezamem.
Smacznego!