Są takie miejsca, które same opowiadają historię. Należą do nich ruiny zamków, pałaców, fortyfikacje wojskowe, skanseny. Jeśli dodatkowo opiekują się nimi ludzie zaangażowani, pełni pasji stają się one dodatkowo przyjazne turystom.
Kiedy weszliśmy przez ceglaną bramę do Twierdzy Boyen powitała nas marsowa mina strażnika i niewielki oddział pruskich żołnierzy. Te drobne elementy sprawiły, że twierdza wydawała się bardziej rzeczywista i atrakcyjna dla dzieci.
Twierdza Boyen w Giżycku powstała w latach 1843 – 1855 jako obiekt blokujący strategiczny przesmyk pomiędzy jeziorami Niegocin i Kisajno. Obiekt stanowi cenny przykład pruskiej szkoły fortyfikacyjnej z połowy XIX w. i jest jednym z najlepiej zachowanych zabytków architektury obronnej XIX wieku w Polsce. Aż trudno uwierzyć, że tak ogromna fortyfikacja zajmująca około 10 hektarów powstała w tak krótkim czasie. Zaskakuje również dbałość o szczegóły i estetyka niektórych elementów, mimo, że jest to przecież zespół budynków wojskowych. Dla mnie zaskoczeniem był jeden z najlepiej zachowanych, ażurowy budynek będący w czasach swojej świetności stacją na około 700 gołębi pocztowych.
Twierdza ma kształt nieregularnej sześcioramiennej gwiazdy z dziedzińcem w środku. Jest otoczona wysokim 5 metrowym kamienno-ceglanym murem Carnota o długości 2,3 km, tzw, suchą fosą oraz wewnętrznym i zewnętrznym wałem ziemnym. Każde ramię gwiazdy to bastion. Jest ich sześć. Ciekawostką jest pochodzenie nazw owych bastionów. Doceniając zasługi pruskiego ministra wojny gen Hermana von Boyena, zabiegającego o budowę fortyfikacji nadano twierdzy nazwę „Feste Boyen". Trzy z bastionów nazwane są imionami generała - Leopold, Ludwik i Herman, pozostałe zaś dewizami jego herbu – Schwert (miecz), Recht (prawo) i Licht (światło).
Spacer po twierdzy warto odbyć z przewodnikiem. Niezależnie jednak od tego, jak podejdziemy do zawiedzenia czeka nas sympatyczny spacer pomiędzy klimatycznymi ruinami twierdzy, które częściowo, ale konsekwentnie przejmuje w swoje posiadanie przyroda.
Dzisiaj twierdza pełni funkcję letniego centrum rozrywki, gdzie w malowniczej scenerii amfiteatru, organizowane są koncerty i festiwale (na przykład lipcowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej i Morskiej „Szanty w Giżycku"). W twierdzy działa też muzeum, klub starych motocykli i płetwonurków.
Wydaje mi się, że ciekawą atrakcją szczególnie dla chłopców może być możliwość przenocowania na terenie twierdzy. Działa tu bowiem hostel w którym w dość spartańskich warunkach można po ognisku i wieczornym zwiedzaniu fortyfikacji spędzić noc (mieszkańcy hostelu mogą bezpłatnie zwiedzić giżycką fortyfikację).
Dobry wieczór, piszę w imieniu tych pruskich żołnierzy działających na Twierdzy Boyen. Serdecznie dziękujemy za tak pozytywną opinię odnośnie obiektu, który promujemy od niecałych dwóch miesięcy. Chłopaki codziennie rano wstają i przebierają się w pruskie mundury, niezależnie od pogody. Jest nam niezmiernie miło, że nasza inicjatywa ma tak pozytywny odbiór u Państwa. W wolnej chwili zapraszamy na naszego facebooka, gdzie jest bardzo dużo zdjęć oraz informacji czym akurat się zajmujemy: https://www.facebook.com/pages/Gwardia-Twierdzy-Boyen/654463181321756?fref=ts Od siebie dodam, że zarówno chłopaki, jak i ja ich koordynatorka, działamy jako wolontariusze. Także możliwe jest uatrakcyjnienie zabytku małym kosztem :) Pozdrawiam i dziękuję, Karolina Cyburt, event projekt manager | |
KarolinaCyburt dodano: 21.08.2015, godz.- 22:48 |