Kiedy byłam dzieckiem morele nie były moimi ulubionymi owocami. Miękkie o słodkim miąższu i mechatej skórce były na końcu listy owoców do zjedzenia. Zdecydowanie bardziej smakowały mi wyraziste brzoskwinie i nektarynki, czy śliwki. Dziś doceniam wyjątkowość moreli i staram się je wykorzystywać w kuchni zarówno świeże jak i w postaci przetworów czy składników deserów i dań mięsnych.
Uprawa drzewek nie jest łatwa. Morele są kapryśne, wymagające i nieprzewidywalne. Drzewka czasem owocują co roku, czasem bez specjalnego powodu robią sobie roczną przerwę. Są wrażliwe na przymrozki i chłodny wiatr niszczący piękne pachnące kwiaty. Nie lubią również wielu rzeczy – suszy, nadmiaru wilgoci i nawozów.
Morele uważane są za owoce przedłużające życie. Jej wartości docenili już Chińczycy, dla których owoce te były stałym składnikiem diety. Są bogatym źródłem przeciwutleniaczy, opóźniających procesy starzenia organizmu. Olej z nasion moreli wykorzystywany jest do produkcji kremów, maseczek, toników i balsamów szczególnie do pielęgnacji skóry tłustej i trądzikowej.
Dziś wykorzystałam morele do zrobienia puszystego ciasta w sam raz na słodki weekendowy podwieczorek lub szkolne drugie śniadanie.
Składniki:
12 szt. moreli
100g migdałów
200g mąki pszennej
10g proszku do pieczenia
300g śmietanki 30%
150g cukru
szczypta soli
3 jajka
cukier puder
Rozgrzej piekarnik do 200stC. Formę tortową (24cm) wyłóż papierem do pieczenia.
Umyj morele, przekrój je na pół i usuń pestkę. Migdały zmiel drobno i wymieszaj z mąką i proszkiem do pieczenia. Śmietankę ubij na sztywno z solą i cukrem. Stopniowo dodawaj jajka ciągle miksując. Dodaj suche składniki i wymieszaj. Ciasto wylej do blaszki, wyrównaj a na wierzchu ciasno poukładaj morele. Piecz 30 minut. Po upieczeniu ciasto posyp cukrem pudrem.
Smacznego!