W zamierzchłych czasach dzieci straszyło się wilkiem, starym dziadem albo Buką z Muminków. Dziś dzieci nie boją się chyba niczego. Oglądając niektóre bajki zastanawiam się dla kogo są tworzone. Straszydła, potwory, smoki ... i trochę tęskno do klasycznego Bolka i Lolka czy Reksia. A jakby się zastanowić, czym można przestraszyć współczesnych rodziców? Poza „straszakami" grubego kalibru może cukrem, zwykłym białym cukrem? Kiedyś nie zastanawiając się nad konsekwencjami sypaliśmy go do herbaty i kawy po kilka łyżeczek. Dziś szukamy go wszędzie i w większości produktów odnajdujemy.
Głównie martwimy się o dzieci, oczami wyobraźni widząc nasze pociechy z zepsutymi zębami i wieloma kilogramami nadwagi. Można im zakazać słodyczy w ogóle. Można zrobić jeden słodyczowy dzień. Tyle metod ilu rodziców. Czasem jednak i my i dzieci zjedlibyśmy coś słodkiego. Jakoś łatwiej nam przekonać samych siebie, że jeśli słodycze to najlepiej czekolada. A jeśli dołożymy do tego suszone owoce, pestki i orzechy to plasterek na naszą udręczoną rodzicielską duszę jest ogromny, jak gruby kompres. I taka jest dziś moja propozycja. Pamiętajcie jednak, że w celu ochrony dzieci przed cukrem nie należy zjadać wszystkiego samemu.
Składniki:
150 g czekolady
20 g pestek dyni
60 g pestek słonecznika
40 g migdałów
10g sezamu
30 g orzechów włoskich
30g suszonej żurawiny
Orzechy włoskie i migdały pokrój na mniejsze kawałki. Wymieszaj z pestkami dyni, słonecznika, sezamem i żurawiną. Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej. Połącz z bakaliami i dokładnie wymieszaj. Wyłóż masę na papier do pieczenia, wyrównaj i zostaw do wystudzenia. Pokrój na mniejsze kawałki i odstaw do lodówki co całkowitego zastygnięcia.
Smacznego!