Kiedyś mój syn usłyszał radę, że jeśli spotka jeża z jabłkiem na grzbiecie, to niech mu szybko to jabłko zdejmie. Z pewnością spadło na biedne zwierzę przypadkiem i nie powinno trafić do jeżowej spiżarni. W oczach małego człowieka jeż sporo stracił, kiedy okazało się, że zjada chrząszcze, ślimaki, dżdżownice i inne mało apetyczne „potrawy". Jeżowi z bajki smakują jabłka, gruszki i orzeszki. Na szczęście sympatię do jeżowej populacji uratowała mądra książka „Wierzę w jeże" Doroty Sumińskiej.
Wspomnienia o jeżach przypomniały mi się kiedy dziś przygotowywałam deser z malinami. Świeżutkie pachnące słońcem owoce powkładane w czekoladowy słodki krem wyglądały jak kolorowe jeże. Nie wiem, czy i wam będą przypominać te sympatyczne zwierzątka, ale deser z pewnością będzie smakował każdemu.
Składniki (5 porcji)
1 paczka schłodzonego ciasta francuskiego
200g malin
200ml śmietanki 30%
200g serka mascarpone
100g gorzkiej czekolady
2 łyżki mleka
listki mięty
Rozgrzej piekarnik do 190stC. Foremki do tarteletek wysmaruj masłem. Ciasto francuskie pokrój w kwadraty dopasowane wielkością do foremek. Wyłóż foremki ciastem, posmaruj mlekiem i piecz przez 15-17 minut. Odstaw do ostudzenia.
Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej i lekko ostudź. Śmietankę ubij na sztywno, wymieszaj z serkiem mascarpone i delikatnie połącz z roztopioną czekoladą. Masę czekoladową wyłóż na ciasto formując małe górki. W masę powkładaj maliny i udekoruj listkami mięty.
Smacznego!