Ostatni dzień wakacji. Dla niektórych wybawienie, dla niektórych perspektywa katorżniczej pracy przez najbliższe dziesięć miesięcy. Tak czy inaczej w sumie wielka niewiadoma. Dla nieszczęśliwych ku pokrzepieniu serc i ducha a dla wszystkich do łasuchowania zrobiłam palmiery z czekoladą. Bardzo proste, z niewielkiej ilości składników, wyjdą piękne i smaczne każdemu, kto się za nie zabierze. Doskonałe do kawy i herbaty i jako słodki dodatek do drugiego śniadania dla uciśnionej braci uczniowskiej.
Składniki:
paczka schłodzonego ciasta francuskiego
tabliczka białej czekolady
6-7 łyżek brązowego cukru
mleko lub białko jajka
Schłodzone ciasto francuskie rozwijam na papierze do pieczenia. Ścieram na wierzch białą czekoladę i posypuję paroma łyżkami brązowego cukru. Zwijam ciasto w rulonik z jednej strony do połowy szerokości placka, potem z drugiej tak samo. Powstaną zawinięte „rogi”. Tak uformowane ciasto delikatnie zawijam w papier do pieczenia i wkładam na pół godziny do zamrażarki. Po wyjęciu kroję centymetrowe plasterki. Układam na papierze do pieczenia zachowując odległość między ciasteczkami. Każde smaruję białkiem lub mlekiem, żeby nabrały w piekarniku złotego koloru i posypuję na koniec resztą brązowego cukru. Piekę 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do 180stC.
Smacznego!