Ogrodnicy wiedzą, że krzaczki delikatnych poziomek posadzone w pobliżu truskawek lub malin nie rosną i nie owocują. Cieszy je za to towarzystwo lawendy albo szczypiorku. Być może dlatego, że wiedzą ze przy królowych lata: truskawkach i malinach wyglądają raczej niepozornie. Pogląd zupełnie niesłuszny wszyscy przecież wiem, że nic nie smakuje podczas cudownego letniego dnia, niż poziomki zjadane prosto z krzaczka w ogródku babci.
Dziś kupiłam na targu koszyczek pięknych dojrzałych poziomek. Te owoce nie nadają się do długiego przechowywania, trzeba je szybko zjeść. Przygotowałam zatem deser z poziomkami. Nie przetwarzałam ich, bo było mi szkoda. Zjedliśmy je po prostu świeże w towarzystwie kremu starcciatella i migdałów.
Składniki (2 porcje)
200g poziomek
100g 30% śmietanki
100g serka mascarpone
100g czekoladowych drażetek, lub posiekanej gorzkiej czekolady
2 łyżeczki cukru pudru
kilka kropli esencji waniliowej
kilka ciasteczek cantucini
kilka migdałów
Ciasteczka cantucini pokrusz dokładnie i umieść na dnie pucharków. Śmietankę ubij z cukrem pudrem. Na koniec dodaj mascarpone i jeszcze chwilę ubijaj. Dodaj drażetki czekoladowe lub posiekaną gorzką czekoladę. Nałóż krem na ciasteczka. Poziomki oczyść i poukładaj na wierzchu deseru. Udekoruj listkami mięty i migdałami.
Smacznego!
Spróbuj także:
Chałwowy deser z truskawkami
Serniczki mango z granatem i borówkami
Nieporządny bezowo-owocowy deser