Chodzicie ze swoimi pociechami do teatru? My się staramy. Jest to projekt rodzinny. Ja organizuję, tata się „ukulturalnia” towarzysząc małemu widzowi. Różnica wieku naszych pociech jest tak duża, że rzadko zdarza się, żeby można było do teatru iść wspólnie. Organizujemy więc wyjścia oddzielnie. I tu pojawia się kilka problemów. Teatry dziecięce większość przedstawień przygotowują dla dzieci około 5 letnich. Dla młodszych i starszych oferta jest znacznie uboższa. Zbliżamy się już do momentu, w którym nasze starsze dziecko będzie za duże na przedstawienia dla maluchów i za młode na przedstawienia dla dorosłych. Ale załóżmy, że udało nam się znaleźć interesujący tytuł odpowiadający wiekowo któremuś z dzieci. Przeglądam repertuar. Okazuje się, że przedstawienie jest wystawiane we wtorki o 11-tej. Godzina dla nas niedostępna z racji obowiązków szkolno-przedszkolnych. Ale jest i weekend! Niestety miejsc nie ma już na dwa miesiące do przodu. Są takie przedstawienia, na które poluję od dłuższego czasu. Schemat przerobiony wielokrotnie. Mówi się, że teatry mają problemy, nie mają pieniędzy, ludzie przestali chodzić, do zwykłego masowego odbiorcy bardziej przemawia kultura komercyjna. Ja mam wrażenie, że jeśli w Warszawie powstałyby jeszcze trzy teatry dla dzieci z wartościowymi, ciekawymi przedstawieniami widownia byłaby pełna po brzegi. Sytuację ratuje trochę fakt, że teatry dedykowane dorosłym również przygotowują przedstawienia dla dzieci. Nie jest ich dużo ale czasem można znaleźć w nich coś naprawdę interesującego. Z dziecięcych teatrów najchętniej odwiedzamy Teatr Guliwer, Teatr Lalka i Teatr Baj. Kiedy nasz syn był młodszy jego ulubionym teatrem był Teatr Małego Widza, znajdujący się w urokliwych podziemiach Starego Miasta, w którym można znaleźć krótkie przedstawienia z warsztatami dla najmłodszych widzów. Wśród teatrów dla dorosłych, które znalazły nasze uznanie jest Teatr Polski, Teatr Capitol oraz nasz ulubiony Teatr Rampa. Ten ostatni jest marką samą w sobie. Nie pamiętam przedstawienia (głównie muzyczne), z którego moje dzieci wróciłyby znudzone i niezadowolone. Dopracowane w każdym calu, z piękną scenografią, kostiumami, umiejętnie budują nastrój okraszając przedstawienie muzyką, piosenkami i tańcem, tak łatwo zapadającymi w pamięć, że nuci się je jeszcze długo. Mamy w domu płyty z utworami z przedstawień w tym teatrze. Bilety na każde kolejne przedstawienie w Rampie biorę w ciemno.