W szaleństwie dnia codziennego, między gotowaniem, sprzątaniem, zawożeniem, odbieraniem, odrabianiem lekcji i pielęgnowaniem przeziębionych lubię poczytać do poduszki coś pozytywnego, lekkiego. Taki jest właśnie „Sklepik z niespodzianką.Bogusia” Katarzyny Michalak. To pogodna opowieść o odwadze realizowania pomysłów, które wpadają do głowy podczas podróży przez życie.
Główna bohaterka Bogusia realizuje swoje marzenia, choć czasem mam wrażenie, że jej pomysły są tym bardziej szalone im bardziej poukładanego życia pragnęli dla niej kochający rodzice. Tak jak w tytułowym sklepiku, tak w książce odkryłam niespodzianki w postaci przepisów na gorącą czekoladę z niezwykłymi dodatkami, ciasta i piękne wzruszające opowieści. Może też dlatego książka mnie tak urzekła. Od zawsze bardzo lubię gorącą czekoladę, ale w domu robiłam ją tylko z bitą śmietaną i ewentualnie z alkoholowymi dodatkami. Pośród opowieści o realizowaniu pragnień autorka przemyciła kilka życiowych porad dotyczących rodziny, wychowywania dzieci, autorytetów. Bohaterka, jak każda z nas boryka się z trudnościami, choć praca i życie na które się zdecydowała dodają jej pasji i zapału. Wszystko byłoby nudne i słodkie jak czekolada, gdyby nie łyżka dziegciu - ponure chmury zbierające się nad życiem Bogusi oraz jej poplątane i źle lokowane uczucia. Czytając takie książki zawsze podziwiam odwagę bohaterek w podejmowaniu trudnych decyzji. Zastanawiam się, czy sama podczas podróży przez życie mogłabym zakotwiczyć w nieznanym miejscu, zacząć wszystko od początku, bez pewności, że powzięte decyzje są słuszne, że pomysły chwycą. Z niecierpliwością i ciekawością myślę o kolejnych częściach sklepiku, tym bardziej, że „Bogusia” kończy się dość niespodziewanie…