Ciekawa jestem jak wygląda wasz poranek. Czy wyskakujecie z łóżka z pierwszym sygnałem budzika, czy może tak jak ja, toczycie ze sobą wewnętrzną walkę i z trudem wystawiacie nogę spod kołdry. A potem? Spokojna kawa, pyszne śniadanko, czy codzienny bieg z przeszkodami z metą pod drzwiami szkoły? A jakie macie marzenia? Zrelaksowany poranek, może nawet trochę późniejszy niż zwykły, aromatyczna kawa, śniadanie, które ktoś miły przygotuje i po nim posprząta, bez poganiania i codziennej nerwówki... Podobne marzenia ma pewnie większość zapracowanych rodziców.
Jeśli jesteście mieszkańcami stolicy i dodatkowo pracujecie lub mieszkacie w okolicach centrum przynajmniej jedną część tych marzeń może być spełniona. Pomoże w tym restauracja Aioli na ul. Świętokrzyskiej. Z tej nieocenionej pomocy skorzystaliśmy w któryś mroźny poranek. Kiedy staliśmy przed restauracją, tuż przed jej otwarciem, mój syn zbliżył nos do drzwi i powiedział z lubością, „Mamo, jak tu pięknie pachnie. Tak słodko i kawowo."
Restauracja serwuje śniadania codziennie od 9tej do 12tej. W większości są to dania, którymi naje się nawet bardzo głodny smakosz. Każdy znajdzie tu coś pysznego dla siebie. W menu znaleźliśmy śniadanie typowo angielskie SAUSAGE & EGGS w skład którego wchodziły kiełbaski. bekon, jajka sadzone, pomidory grillowane z pesto bazyliowym, fasola biała, masło pietruszkowe, sos aïoli. To śniadanie szczególnie smakowało mojemu bardzo głodnemu synowi. Moja córka była zachwycona, bo okazało się że na śniadanie dostała ... pizzę z mozzarellą, prosciutto, szpinakiem i jajkiem. Cieszę się, że ja również zdecydowałam się na BREKKIE PIZZA. Było wyjątkowo pyszne.