Kiedyś polska wołowina pochodziła od krów, które przestały już dawać mleko i nadawała się raczej na rosół. Turyści odwiedzający Stany Zjednoczone lub Argentynę opowiadali o wspaniałych, kruchych i soczystych stekach wołowych. Niezależnie od jakości mięsa, kiedy byłam dzieckiem wołowe bitki, zrazy lub gulasz pojawiały się na naszych talerzach dość często podawane obowiązkowo z kaszą gryczaną.
Obecnie jest dużo łatwiej. Zwierzęta są hodowane tak, aby mięso z nich uzyskiwane nie było „przy okazji". Teraz jeśli tylko dobierzemy odpowiedni kawałek mięsa możemy z łatwością przygotować atrakcyjne soczyste i kruche danie. Na bitki, które tym razem przygotowałam najlepiej nadaje się polędwica wołowa. Jest jednak dość droga, więc możecie również użyć rozbratel lub antrykot.
Składniki:
0,5 kg mięsa wołowego
1 cebula
2 łyżki masła
1 papryczka chili
2 ogórki kiszone
1 łyżka mąki
2 łyżki musztardy
2 ziarenka ziela angielskiego
4 owoce jałowca
liść laurowy
łyżeczka słodkiej papryki w proszku
3 łyżki oleju
sól pieprz
Cebulę pokrój w piórka i usmaż na złoto na 1 łyżce masła. Papryczkę chili oraz ogórki kiszone pokrój w kostkę. Smaż przez minutę na reszcie masła. Odstaw. Mięso wołowe pokrój w plastry, lekko rozbij i dopraw pieprzem. Każdy kawałek posmaruj cienko musztardą i oprósz mąką. Na patelni rozgrzej olej i obsmaż mięso. Nalej wody tyle, żeby przykryć mięso, dodaj paprykę w proszku, cebulę, ziele angielskie oraz lekko rozgnieciony jałowiec. Przykryj i duś aż mięso będzie miękkie. Dodaj papryczkę chili oraz ogórki i wymieszaj. Dopraw solą. Duś jeszcze 10 minut.
Smacznego!