Jedni ją uwielbiają inni nie biorą do ust. Moja najbliższa rodzina należy do tej pierwszej grupy, ale nie podałabym jej na obiad podczas zjazdu rodzinnego.
Wiem, że ile gospodyń tyle przepisów na wątróbkę. Ja jadłam saute – tylko usmażoną i lekko posoloną, doprawioną ziołami, z cebulką. Najbardziej lubię z cebulą, majerankiem i jabłkami.
Składniki:
0,5 kg wątróbki drobiowej
1,5 dużej cebuli
4 niezbyt twarde jabłka
olej
majeranek
pieprz, sól
Wątróbkę oczyścić z błon i nieproszonych dodatków – tego nie lubię robić najbardziej. Potem zostaje już sama przyjemność. Umyć i obsuszyć np. na papierowym ręczniku, oprószyć majerankiem. Cebulę pokroić w półplasterki i zeszklić na maśle. Jabłka przekroić na ćwiartki i usunąć gniazda nasienne. Nie obierać! Rozgrzać na patelni olej, przygotować pokrywkę i wrzucić na tłuszcz wątróbkę. Przykryć szybko, chyba, że ma się ochotę na sprzątanie kuchni. Smażona wątróbka w pierwszym momencie lubi „strzelać”. Obsmażyć krótko z jednej strony. Obrócić, obsmażyć z drugiej strony. Położyć na wątróbce cebulę, poukładać wokół jabłka. Całość posypać z wierzchu majerankiem, zmniejszyć ogień i dusić pod przykryciem około 15 minut. Na koniec posolić i posypać pieprzem. Podawać z ziemniakami i zieloną sałatką.
Smacznego!