Nad polskim morzem zjeść można wszystko na co tylko macie ochotę: od ryb i owoców morza, przez pizzę, hamburgery, naleśniki, pierogi, sushi po pyszne domowe obiady. Kiedy odwiedzamy jakieś miasteczko po raz pierwszy i nie mamy swoich ulubionych obiadowych miejsc staramy się odszukać takie, które ktoś już sprawdził, ocenił i polecił. Oczywiście możemy mieć różny gust, różne oczekiwania i smaki i ten sposób wyboru może okazać się chybiony. Parę razy i my nie do końca byliśmy zadowoleni z wakacyjnego posiłku, ale w Jastrzębiej Górze opinia internautów nas nie zawiodła.
Trafiliśmy do tawerny U Rybaka. Już po pierwszym obiedzie stwierdziliśmy, że to był strzał w dziesiątkę i pozostaliśmy wierni Rybakowi do końca naszego pobytu w Jastrzębiej. Nie chodziliśmy tam rzecz jasna codziennie ale przez kilka dni przetestowaliśmy część smakowitych propozycji.
W porze obiadowej może lekko przerazić kolejka głodnych oczekujących na stolik wczasowiczów. Dla mnie świadczyć to mogło wyłącznie o jakości serwowanego jedzenia, bo tawerna dysponuje całkiem sporą ilością stolików, a miła obsługa sprawnie kieruje do zwalniających się stolików. Jeśli jednak wytrzymacie parę minut oczekiwania z pewnością się nie zawiedziecie.
W karcie każdy znajdzie coś dla siebie: My w zasadzie skupiliśmy się na rybach, ale ci którzy za nimi nie przepadają też mogą zjeść smaczny obiad: są dania mięsne, tradycyjne zupy, pierogi, makrony i sałatki. Na pierwszy ogień zamówiliśmy przystawki śledzia w trzech różnych wersjach i tatara z łososia. Obie pyszne. Śledziowa przystawka wjechała w takiej ilości, ze spokojnie każde z nas mogło spróbować po kawałku.
Z zaostrzonym apetytem na resztę menu zamówiliśmy zupy rybne. Są one chyba popisowym daniem szefa kuchni. Pierwszą z nich polecam zwolennikom lżej doprawionego jedzenia. Jest delikatna zaprawiona śmietaną z dużą ilością koperku. Druga jest ostra i mocna w smaku. Obie niesamowite w smaku, z dużymi kawałkami ryb, choć młodszym smakoszom przeszkadzać mogą nieliczne (ale jednak) ości. Do zup polecam dobrać pieczywo czosnkowe, które uzupełni danie. Porcja zupy jest spora, także moje dzieci zjadały czasem tylko ją.
Pośród dań rybnych próbowaliśmy pysznego sandacza, wspaniałego dorsza, miętusa (którego ja lubię najbardziej) i solę. Ryby świeże, pachnące, pięknie podane, tak jak reszta dań, na ceramice z kaszubskimi wzorami. Smakowały nam również ciekawe kaszubskie pierogi ze szpinakiem i łososiem. W menu dziecięcym znajdziecie soczystą i pachnącą, nietłustą polędwicę z dorsza lub panierowane kawałki kurczaka z frytkami oraz pierogi z mięsem, ruskie i z owocami na słodko. Wszystkie dnia godne polecenia a wielkość porcji zadowoli każdego młodego plażowicza.
Dopełnieniem pysznego jedzenia była miła i kompetentna obsługa i szybkość podania zamówionych dań, co przy tej ilości gości jest nie lada wyczynem. Dla osób podróżujących z czworonożnymi przyjaciółmi miłą informacją będzie, że w tawernie mile widziane są psy. Czeka na nich kącik z psimi przysmakami i świeżą wodą.
Podczas kolejnego urlopu w Jastrzębiej Górze do tawerny U Rybaka z pewnością wrócimy.
A po pysznym obiedzie proponuje skierować kroki do pobliskiego Domu Whisky na doskonałą kawę po irlandzku serwowaną przez przemiłych panów w kiltach.
Polecam! nie tylko kawę oczywiście
Przeczytaj także:
„Pod świerkami" domowe jedzenie ma Mazurach.
AIOLI Cantine – fantastyczne śniadanie prawie za darmo
Pierogi w Gdyni