Większość z nas zabiera ze sobą lunch do pracy. Szczęściarze ci, którzy mogą odgrzać sobie obiad w kuchni w pracy. Innym pozostają kanapki. Lubimy je, ale przecież nawet jeśli uwielbiamy nad życie, w końcu możemy mieć ich dosyć. Niezależnie od tego jaka jest nasza praca sytuację zawsze mogą uratować sałatki. Za każdym razem można przygotować inny zestaw, sos i całkiem nowe śniadanie gotowe. Jeśli dodatkowo zaeksperymentujemy z naczyniem, w którym potrawę przewieziemy będzie nie tylko smacznie, ale również efektownie.
Dziś chciałabym zaproponować sałatkę, która wygląda równie pięknie, jak fantastycznie smakuje. Cieciorka i kasza sprawią, że jest sycącym i pełnowartościowym posiłkiem po którym nie będziemy głodni. Myślę, że jeśli przygotowujemy danie rano a planujemy jeść je w porze lunchu, warto sos do sałatki przechowywać osobno. W przeciwnym razie po paru godzinach w słoiczku będziemy mieli nieapetyczną papkę w rozmiękłą sałatą, a przecież nie o to chodzi, prawda?
Składniki (2 porcje):
1 burak
200g ciecierzycy z puszki
100g kaszy bulgur
1 marchewka
1 zielona papryka
4 liście sałaty
200g jogurtu naturalnego
garść posiekanego szczypiorku
1 mała papryczka chili
sól i pieprz
Buraka umyj dokładnie i upiecz lub ugotuj do miękkości. Marchewkę i buraka zetrzyj na tarce. Paprykę pokrój w cienkie paseczki. Kaszę bulgur ugotuj w lekko osolonej wodzie. W słoiczku ułóż warstwami: buraka, ciecierzycę, paprykę, kaszę, marchewkę i sałatę. Papryczkę chili drobno posiekaj. Jogurt naturalny wymieszaj z papryczką i szczypiorkiem. Dopraw solą i pieprzem. Dodaj sos do sałatki tuż przed jedzeniem.
Smacznego!
Spróbuj także
„Letka" kolacja
Obiad inaczej, sałatka z brukselką
Na świątecznym stole: trzy sałatki śledziowe