Dzisiaj propozycja niezwykłej sałatki. W tym daniu każdy znajdzie coś dla siebie. Sałatka jest jednocześnie miękka i chrupiąca, soczysta i mączysta. Każdy kęs przynosi inny wyrazisty smak. Brzmi dziwnie? Spróbujcie a przekonacie się, że jest to możliwe.
Jedyna trudność, którą możecie napotkać podczas przygotowania sałatki to obranie granatu. Największym skarbem granatów są łatwo przyswajalne polifenole należące do przeciwutleniaczy. W soku granatów jest ich trzykrotnie więcej niż w zielonej herbacie lub czerwonym winie. Dodatkowo dzięki dużej zawartości fitohormonów granat łagodzi objawy PMS i menopauzy. Granat uważany przez niektórych za afrodyzjak ma pestki ukryte pod twardą skórką i miedzy błonami. Owoc granatu rolujemy na desce lekko dociskając. Przekrajamy na pół i albo opukujemy drewnianą łyżką od strony skórki, żeby pestki wypadły albo wywijamy skórkę „na lewą stronę" i delikatnie wyjmujemy pestki.
Przepis na sałatkę znalazłam na stronie Lidla.
Składniki:
sałatka
250g zielonej soczewicy
2 łodygi selera naciowego
1 mała papryczka chili
1 pomarańcza
1 grejpfrut
1 granat
200g sera feta
sos:
4 łyżki oleju
2 łyżki soku z pomarańczy
2 łyżki soku z cytryny
2 łyżeczki musztardy francuskiej
1 łyżka miodu
sól, pieprz
Soczewicę opłucz i gotuj przez 20 minut w osolonej wodzie. Odcedź i zostaw do ostudzenia. Seler pokrój w talarki. Papryczkę chili, bez pestek, pokrój w małą kosteczkę. Cytrusy obierz, pozbaw białych błonek i pokrój na mniejsze kawałki. Wyłuskaj pestki z granatu. Ser feta pokrój w kostkę. Wymieszaj w misce owoce, ser feta oraz soczewicę. Wymieszaj składniki sosu i dopraw solą i pieprzem. Przed podaniem polej sałatkę sosem i udekoruj listkami mięty.
Smacznego!