W poradniku „Praktyczna Pani" nr 2 1939 roku czytamy jakie potrawy należy serwować w jakich naczyniach:
„ (...) Do ryb używa się wąskich długich półmisków, do mięs również podłużnych ale nieco szerszych, jarzyny i galarety układa się na półmiskach okrągłych. Sałaty i kompot podaje się w salaterkach, które mogą być szklane lub kryształowe, potrawy zapiekane podaje się wprost z pieca w naczyniach ogniotrwałych otoczonych zgrabnie upiętą białą serwetą (...)".
Dziś do tych zasad savoir-vivre podchodzimy nieco mniej rygorystycznie a rodzaje talerzy salaterek i półmisków często zależą od fantazji gospodyni. Muszle, deski, kafelki to tylko niektóre pomysły na inne serwowanie potraw. Moja dzisiejsza sałatka trafiła na stół w takim niecodziennym naczyniu. Wyglądała inaczej, ciekawie i ... naczyń nie trzeba było zmywać.
Składniki:
1 duży grapefruit
150g wędzonego łososia
100g paluszków krabowych
1 łodyga selera naciowego
10 czarnych oliwek
2 łyżki posiekanego szczypiorku
2 łyżeczki majonezu dekoracyjnego
Grapefruita przekrój na pół i wyjmij miąższ tak, żeby nie uszkodzić skórki. Miąższ odfiletuj a z tego co zostało wyciśnij sok. Plasterki łososia pokrój w paski i zwiń w nieduże ruloniki. Oliwki i seler naciowy pokrój w plasterki. Paluszki krabowe pokrój w półtora centymetrowe kawałki.
W grapefruitowych miseczkach poukładaj składniki sałatki skrop sokiem z grapefruita posyp szczypiorkiem. Wierzch udekoruj majonezem.
Smacznego!