Słoweńską malowniczą Jaskinię Postojną oglądaliśmy już nie pierwszy raz. Za każdym razem jednak odkrywany w tym tworze rzeczki Pivki coś nowego dla siebie.
Jeśli podróżujecie z dziećmi może być ona szczególnie interesująca, ponieważ poza ogromnymi pięknymi komnatami atrakcją jest dość szybka podróż podziemną kolejką, dzięki której zwiedzanie nie jest tak uciążliwe. Pamiętajcie o zabraniu ciepłych swetrów a dla młodszych dzieci nawet kurtek. W jaskini jest chłodno (około 8 stC), a szybka podróż potęguje jeszcze to uczucie. Ci, którzy zapomną o ciepłym okryciu nie będą szczękać zębami. Za niewielką opłatą mogą wypożyczyć ciepłe długie płaszcze do złudzenia przypominające peleryny Strzelców Podhalańskich. Przewodnicy posługują się językiem słoweńskim oraz podstawowymi językami obcymi. Warto więc zaopatrzyć się w audioprzewodniki dostępne w naprawdę wielu językach, tak, żeby podczas zwiedzania skupić się na podziwianiu piękna stworzonego przez naturę i nie ominąć wyjątkowo interesującego miejsca. Nagrane informacje są krótkie, przystępne i na tyle ciekawe, że mój młody podróżnik słuchał wszystkich z ogromnym zainteresowaniem. Obsługa urządzenia również nie nastręczała specjalnych problemów.
Jaskinie została udostępniona turystom na początku XIX wieku. Trasa turystyczna ma długość ponad 5 kilometrów z czego tylko 1700 metrów pokonaliśmy na własnych nogach. Pozostały odcinek tak zwanego Starego Korytarza przejechaliśmy kolejką. Korytarze są niskie a ściany niektórych tuneli dość blisko boków wagonika dlatego przewodnicy zwracają szczególną uwagę na zakaz wstawania, wychylania się z wagonika i robienie zdjęć selfie.
Zaopatrzeni w audioprzewodniki wędrowaliśmy podziwiając zaskakujące i wyjątkowo piękne formacje stworzone przez wodę. Wokół nas mnożyły się zadziwiające formy skalne: nacieki, stalaktyty, stalagmity, kurtyny skalne. Jedne tak grube i potężne, że trudno ogarnąć umysłem jak długo musiały się tworzyć. Inne wąziutkie jak sopelki - makaroniki wiszące u sufitu lub cienkie jak mgiełka przypominająca fałdy materiału. Mijaliśmy Salę Balową, wspięliśmy się na Wielką Górę by przez Rosyjski Most przejść do głębszych części jaskini. Najczęściej występujące kolory w jaskini to pomarańczowy i czerwony. Można również zobaczyć formy czarne lub zupełnie białe. Kolory zależą od minerałów, które wypłukuje woda przepływając przez skały. Biały kolor jaskinia zawdzięcza czystemu kalcytowi, w którym nie ma domieszek innych pierwiastków. Białe nacieki do złudzenia przypominają błyszczący lód.
Dłuższą chwilę spędziliśmy w Brylantowym Przejściu, gdzie podziwialiśmy najsłynniejszy śnieżnobiały stalagmit zwany Brylantem. Jest on symbolem jaskini a moje dzieci uznały, że wygląda jak dwie kuli lodów waniliowych w słodkim rożku. Najbardziej zadziwiające jest to, że jest on jedynym białym elementem w tym miejscu. Wszystkie pozostałe formy są szare lub szaro-pomarańczowe.
Jaskinia w obecnej formie jest dostępna od XIX wieku. Jednak najwcześniejsze ślady obecności człowieka wyryte na ścianach w tym niezwykłym miejscu pochodzą z XIII wieku.
Warto zauważyć, że przy wejściu do jaskini ściany są wyraźnie osmalone. To świadectwo akcji słoweńskich partyzantów którzy w 1944 wysadzili znajdujący się tu niemiecki skład paliw. Podobno po tej akcji czarny dym wydobywał się z jaskini przez ponad tydzień.
W jaskini żyje ponad 130 odmian zwierząt. Jednym z nich i niekwestionowaną atrakcją Jaskini jest niewielkie zwierzątko zwane odmieńcem jaskiniowym lub ludzką rybką. Podczas naszego poprzedniego pobytu w jaskini mogliśmy tylko wysłuchać informacji o nim i obejrzeć zdjęcia. Tym razem w ogromnych akwariach w jaskini mogliśmy zobaczyć żywego odmieńca. Z wyglądu nie jest on szczególnie efektowny. Prawie biały ślepy ognoniasty płaz, jest podobno drapieżnikiem ale kiedy obserwujemy jego mało aktywny tryb życia trudno sobie wyobrazić go podczas aktywnego polowania. Ciekawostką jest to, że potrafi przeżyć bez jedzenia nawet 10 lat.
Mile zaskoczyła nas również organizacja sprzedaży biletów. Jeszcze przed wejściem do kas biletowych zostaliśmy poinformowani o możliwościach zakupu różnych wariantów biletów pakietowych. Mogliśmy obejrzeć tylko jaskinię, lub dodatkowo vivarium, wystawę muzealną i Zamek Predjamski. Decyzję który z pakietów nas interesuje podjęliśmy po drodze do kasy biletowej. Dzięki temu w kasie tylko kupowaliśmy bilety, a nie zastanawialiśmy nad możliwościami wydłużając innym i sobie czas oczekiwania w kolejce. Do odległego o 10 kilometrów czteropiętrowego Predjamskiego Zamku na skale zorganizowany jest darmowy przejazd.
Ceny biletów nie są niskie, ale jeśli tylko macie taką możliwość powinniście zobaczyć ten przepiękny krasowy twór.
Polecam!