Szałwia hiszpańska, zwana również chia, to gatunek rośliny pochodzący z centralnej i południowej części Meksyku oraz z Gwatemali. Jest bardzo ceniona ze względu na swoje nasiona. Była uprawiana przez Azteków już w czasach prekolumbijskich. Historycznie, nasiona chia służyły jako podstawowy artykuł spożywczy plemion Azteków w środkowym Meksyku.

Nasiona, które są zupełnie neutralne w smaku, można dodać praktycznie do wszystkiego. W formie suchej świetne są jako dodatek do jogurtów, chleba czy sałatek. Ponieważ bardzo mocno chłoną wodę są doskonałym zagęstnikiem zup i sosów. Spośród wszystkich olejów to właśnie olej z nasion chia jest najbogatszym źródłem kwasów omega-3 (63%). Dla porównania - olej z nasion lnu zawiera 54% kwasów omega-3.
Kwasy omega-3 wspomagają pracę mózgu, ułatwiają uczenie się, poprawiają pamięć i koncentrację. Ponadto wspomagają układ nerwowy - uspokajają, a nawet mogą pomóc złagodzić objawy depresji. Z kolei u osób starszych mogą zapobiec rozwojowi demencji (m.in. chorobie Alzheimera).

Dzisiaj propozycja oswojenia nasion chia w deserach. Chociaż konsystencja deseru może początkowo budzić pewne zastrzeżenia warto się przełamać, bo jest on naprawdę smaczny.

Składniki (2 porcje)
2 łyżki nasion chia
50ml mleka
200ml mleczka kokosowego

Dziś o tym jak zrobić coś ciekawego na kolację mając prawie pustą lodówkę. Zwykle robię duże zakupy raz w tygodniu. Potem dokupuję pieczywo i świeże warzywa i owoce ale często zdarza się, że dzień przed zakupami w lodówce mieszka kawalerski przyjaciel mojego męża czyli echo. Nie nadaje się on do jedzenia, ale jego obecność wyzwala głód w oczach moich dzieci i nerwowość we mnie kiedy słyszę codzienne pytanie: „Mamo, co dzisiaj na kolację?"

Szybki przegląd lodówki i na blacie pojawiły się jajka, cukinia, cebula, żółty, ser w dwóch wersjach i ... i już. Dużo i mało... Z tych jakże wyrafinowanych składników i jeszcze kilku przypraw powstały pyszne pieczone klopsiki. Możecie zrobić do nich dowolny sos i potraktować je jako wegetariańską propozycję obiadu. U nas doskonale smakowały z chrzanem, ketchupem i sałatką pomidorowo - bazyliową.

Składniki:
2 cukinie
płaska łyżeczka soli
90g bułki tartej
2 jajka
50g oscypka
50g żółtego sera
garść posiekanego koperku

Jesień na straganach kojarzy mi się z pięknymi cukiniami, dyniami oraz gruszkami, jabłkami i śliwkami w różnych kolorach i wielkościach. Dzisiaj postanowiłam pomieszać jesienne warzywa z owocami i powstała sałatka na bazie dyni z serem feta ze śliwkami przyprawionymi miodem cynamonem i papryczką chili. Całości dopełniły listki natki z pietruszki oraz orzechy włoskie. Jesień na talerzu zarówno w smaku i jak i kolorach.

Pamiętajcie, żeby wybrać twarde śliwki a dynię upiec al. dente. Rozpaćkane warzywa i owoce nie będą pięknie wyglądały i konsystencja sałatki będzie pozostawiała wiele do życzenia.

Składniki:
400g dyni
3 łyżki oliwy,
łyżka świeżego rozmarynu
łyżeczka suszonego tymianku
100g sera feta
4 śliwki

Kiedy za oknem szaro i smutno bardziej doceniamy miejsca gdzie ciepło, miło i słodko. Poza naszą bezkonkurencyjną kanapą w salonie, gdzie zawsze można liczyć na ciepły kocyk i kubek gorącej herbaty, mamy kilka takich ulubionych miejsc z uśmiechniętą atmosferą. Ostatnio do ich grona dołączyło kolejne Croque Madame na Nowym Świecie 41.

Trafiliśmy tam przypadkiem w pewien wietrzny sobotni wieczór. Powitały nas wesołe i uśmiechnięte panie kelnerki. Chociaż wystrój lokalu nie każdemu może przypaść do gustu to już na pewno gablota ze smakołykami zadowoli każdy gust. Tort bezowy z malinami lub czarną porzeczką, sernik z białą czekoladą, tarta serowa z figami, świeżutkie (mimo późnej pory) drożdżówki zachwycają wyglądem i rozpieszczają podniebienie. Aromatyczna kawa aż ciągnęła za nos i uśmiechała się wymyślnymi obrazkami z pianki, ale z racji późnej pory odwiedzin zdecydowaliśmy się na herbatę.

Pogoda za oknem była raczej z tych przygnębiających, więc żeby poprawić sobie humor zamówiliśmy rozgrzewającą herbatę zimową. Urzekł nas jej sposób podania. Aromatyczna czarna herbata z pomarańczami i przyprawami czekała na nas w kubeczkach otulonych w sweterki a obok rozgrzewał dzbanuszek malinowego soku i świeże owoce. Całość przypominała małe dzieło sztuki. Tak pięknie i pomysłowo podanej herbaty nigdzie jeszcze nie dostaliśmy.

Czasami, żeby zrobić moim dzieciom niespodziankę, wkładam do szkolnych śniadaniówek coś słodkiego. Staram się, żeby było to słodkie ale również zdrowe i atrakcyjne. Co prawda moja córka kiedyś poprosiła, żeby najsmaczniejszych kąsków nie pakować jej na drugie śniadanie, bo ma dobre serce, dzieli się smakołykami i dla niej nic nie starcza. Znalazłam wyjście z sytuacji. Robię podwójną ilość pyszności i pakuję przemysłową ilość do szkoły.

Dzisiejsze ciasteczka jaglane z daktylami były bezpiecznie słodkie i tak pyszne, że sama nie mogłam się powstrzymać, żeby co chwila nie sięgać po nie. Jeśli lubicie ciasteczka bardziej twarde na ostatnie pięć minut włączcie termo obieg, żeby wysuszył smakołyki.

Przepis pochodzi ze strony www.szczesliva.pl

Składniki:
100g kaszy jaglanej
60g suszonych daktyli
70g migdałów
70g masła
2 łyżki miodu
pół łyżeczki esencji waniliowej