Imbirowo-pomarańczowy krem z młodej marchewki
Od niedawna moja córka nie lubi marchewki. Żadnej ani surowej, ani gotowanej. Od niedawna czyli od wczoraj, kiedy przygotowałam pyszny aromatyczny pomarańczowo-imbirowy krem z tego warzywa. Moja córka twierdzi, że nigdy nie lubiła marchewek, ale dobrze ją wychowałam i nigdy wprost mi tego nie powiedziała. No cóż... W sumie nie wiem, czy to dobrze. Na szczęście krem z marchewki robię dość rzadko, więc szczególnie męczyć się nie musiała. Dobrze wychowana jest za to z pewnością, bo mimo, że marchewki nie lubi, zupę zjadła bez gadania. Mój syn ocenił że pyszna. On dzisiaj marchewkę lubi ... jeszcze.
Zupa wygląda jak promyk słońca na talerzu, więc choćby z tego powodu warto ją zapamiętać, bo z pewnością rozjaśni listopadowe szare popołudnie. Jest aromatyczna, ale nie ostra i przyjemnie rozgrzewa. Do zupy przygotowałam chrupiące pietruszkowo czosnkowe grzanki.
Składniki:
zupa:
1kg młodej marchewki
1 mała cebula
2cm kawałek imbiru
100ml soku z pomarańczy
0,5ml bulionu warzywnego
0,5ml mleka (lub słodkiej śmietanki)
1 łyżka masła
sól, pieprz
grzanki:
5 kromek bułki
2 łyżki masła
1 ząbek czosnku
1 łyżka posiekanej pietruszki