Wykwintna, elegancka i bardzo smaczna.
Do niedawna możliwa wyłącznie w sezonie szparagowym czyli maj/czerwiec. Teraz czasem można kupić szparagi poza sezonem.
Podobno białe szparagi obiera się a zielone nie. Przyznaję, że ja czasem obieram również i zielone, no chyba że uda się kupić młodziutkie, które nie mają zdrewniałej twardej części.
Białe szparagi obieram do ¾ wysokości. Kroję w kawałki i gotuję w małej ilości wody z połową bulionetki (dodaję warzywną lub drobiową). Kiedy będą miękkie miksuję blenderem bardzo dokładnie (żeby w zupie potem nie pływały włókna). Do zmiksowanej, ale jeszcze bardzo gorącej zupy, dodaję łyżkę masła i po chwili łyżkę lub dwie śmietany. Potem ponownie miksuję, żeby zrobić bardzo gładki krem.
Podaję z uprażonymi na suchej patelni płatkami migdałów.
Smacznego!