Makowce, pierniki, serniki ... tradycyjny stół wigilijny ugina się od wspaniałych słodkości. Mamy, ciocie, babcie prześcigają się w przygotowaniu nowych, zaskakujących pyszności. Dziś chciałabym zaproponować Wam przepis na deser z jednej strony tradycyjny bo sernik a drugiej prostszy i nieco inaczej podany.

Miniserniczki oreo będą piękną i bardzo smaczną niespodzianką na świątecznym stole. Są tak proste w wykonaniu, że można je migiem przygotować między gotowaniem wigilijnej zupy grzybowej i pieczeniem schabu. Docenią je więc bardzo zapracowane gospodynie domowe a wszystkie dzieciaki będą zachwycone słodkimi maleństwami na stole.
Przepis pochodzi z www.haps.gazeta.pl

Składniki (12 miniserniczków):
250ml śmietanki 30%
400g serka mascarpone
3 łyżeczki cukru pudru
22 ciasteczka oreo
skórka otarta z cytryny
75g gorzkiej czekolady
3 orzechy włoskie
listki mięty

Zapiekane tosty z pieczywa zgrzane w tosterze, to danie, które moja córka lubi szczególnie. Zwykle dodaję do nich wędlinę, żółty ser, ogórki kiszone lub konserwowe, cebulę pokrojoną w piórka i doprawiam odrobiną curry. Jakoś mi ostatnio nie po drodze z wędliną, więc dzisiaj na kolację w tostach pojawiło się nadzienie bez mięsa. Połączyłam szpinak, suszone pomidory i orzechy ale bez ciepłego ciągnącego się sera tosty nie istnieją. Zwykły żółty ser zastąpiłam mozzarellą.

Możecie je podać jako ciepłą kolację lub z sokiem z buraków lub pomidorowym potraktować jako alternatywę dla tradycyjnej zupy.

Składniki
10 kromek tostowego pieczywa
2 łyżki masła
300g szpinaku
3 ząbki czosnku
4 suszone pomidory
200g mozzarelli
6 orzechów włoskich
sól, pieprz

Postać Wisławy Szymborskiej zna pewnie każdy Polak. Wiemy, że była poetką, eseistką, krytyczką literacką, tłumaczką, felietonistką i laureatką Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1996 roku. W 1989 roku założyła Stowarzyszenie Pisarzy Polskich a w 2011 roku została odznaczona Orderem Orła Białego.

Tyle możemy przeczytać z encyklopedii czy notek biograficznych. Od niedawna dzięki niezwykłej książce zawierającej niepublikowane listy Wisławy i mężczyzny jej życia poznajemy ją również z zupełnie innej strony. Była normalną kobietą, kochającą, zalotną, zazdrosną, która przeżyła miłość w dojrzałym wieku. Jej wybrankiem był Kornel Filipowicz powieściopisarz, nowelista, scenarzysta, poeta. Autor 37 książek, znany głównie z krótkich form literackich.

Choć ich związek nie był typowy, nigdy bowiem nie wzięli ślubu ani nie zamieszkali razem, to ich miłość była głęboka i dojrzała. W chwilach rozłąki pisali do siebie listy równie wyjątkowe jak łączące ich uczucie. Listy zebrane w książce „Najlepiej w życiu ma Twój kot..." są zabawne, nastrojowe, romantyczne, miłosne. Jak w każdej korespondencji normalnej pary znajdziemy w nich zarówno wyznania miłości i zapewnienia o stałości uczuć, refleksje nad własną twórczością, opowieści o przyjaciołach i rodzinie ale również bardziej przyziemne informacje o życiu codziennym. Wraz z autorami przechodzimy przez poszczególne etapy ich znajomości. Listy ewoluują, tak jak zmieniało się uczucie: od oficjalnych, trochę nieśmiałych, po bardziej czułe i intymne.

Bez śledzi wielu z nas nie wyobraża sobie wigilijnego stołu. Możemy je przygotować tradycyjnie z cebulą, na ciepło z suszonymi śliwkami albo w postaci sałatki. Wybierzcie swoją ulubioną wersję słodką, ostrą lub wytrawną.

Podajcie je niekonwencjonalnie w niedużych pucharkach lub w malutkich miseczkach z ciasta francuskiego. Danie będzie ozdobą wigilijnego stołu, sylwestrowej kolacji lub doskonałą propozycją na spotkanie ze znajomymi.

Dziś propozycja mojego zestawu sałatek. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Jedna jest bardziej ostra z ananasem, druga kwaskowa z ogórkiem kiszonym a trzecia słodka z żurawinami.

Składniki (dla dwóch osób):
6 miseczek z ciasta francuskiego
Sałatka 1
100g filetów śledziowych
5 plastrów ananasa z puszki
pół papryczki chili
2 łyżki siekanego szczypiorku
2 łyżki majonezu
2 łyżki soku z ananasa

Są takie dania, które jemy z ogromną przyjemnością w restauracjach czy kawiarniach i wydaje nam się, że ich wykonanie w domu jest bardzo kłopotliwe i trudne. Okazuje się jednak, że trzeba dobrze się przygotować i nie zrażać pierwszymi niepowodzeniami i część z tych dań można przygotować we własnej kuchni. Każda gospodyni wie również, że niektóre przepisy, dają się trochę uprościć a potrawa nie traci na jakości.

Nie warto jednak próbować nowych przepisów przed ważnymi okazjami. Może się okazać, że trzeba będzie w pośpiechu szukać cukierni, żeby zastąpić czymś bałagan z kuchni. Moja mama przed świętami zostawiała sobie jeden dzień na pieczenie ciast. Zwykle przynajmniej część z nich nie nadawała się do podania na świąteczny stół (choć oczywiście rzadko się marnowały, kto bowiem nie lubi słodkiego i wilgotnego zakalca). Kiedy ciasto powstawało „na szybko" w weekend, bo rodzina domagała się słodkiego deseru, wypieki zawsze były bez zarzutu.

Jednym z takich dań, którego nie odważyłam się robić u siebie było tiramisu. We wszystkich przepisach znajdowałam bowiem surowe żółtka. Mam taką zasadę, że nie jem i nie podaję mojej rodzinie surowych jajek. Sprawdziłam jednak, że bez jajek deser ten smakuje równie dobrze a jego konsystencja jest idealna.

Składniki:
200g podłużnych biszkoptów
3 espresso
4 łyżki likieru amaretto