Kiedyś często robiłam zakupy spożywcze w jednym z hipermarketów prowadzących sprzedaż przez Internet. Byłam z nich bardzo zadowolona. Zakupy robiłam w wygodnym dla mnie czasie, sama określałam termin dostawy a produkty pięknie zapakowane w kartony lądowały koło lodówki. Zapłacić można na wszelkie znane sposoby: przelewem, gotówką lub kartą. Oszczędność czasu i wygoda, zwłaszcza jeśli z jakiegoś powodu nie chcecie lub nie możecie wyjść z domu.
Â
Wymagania dotyczące produktów można wpisać w komentarzach. Jeśli jakiegoś produktu nie ma lub nie spełnia wymagań wpisanych w komentarzach, pracownicy sklepu konsultują zmiany telefonicznie. Niestety jak we wszystkich miejscach, w których pracują ludzie, zdarzają się pomyłki. W mojej prawie 13 letniej współpracy ze sklepem internetowym było ich dosłownie kilka i nie położyły się cieniem na dalszych zakupach.
Â
Dzięki takiej pomyłce zamiast małej puszki kukurydzy dostałam ogromną. Ilość kukurydzy była taka, że mogłabym zrobić sałatkę dla garnizonu wojska. Dla czteroosobowej rodziny porcja nie do zjedzenia w jednym daniu. Część kukurydzy wykorzystałam do sałatek a część została i denerwowała mnie za każdym razem, kiedy otworzyłam lodówkę. Tak więc z potrzeby chwili powstała rozgrzewająca i zaskakująco smaczna zupa kukurydziana z dodatkiem mleczka kokosowego, papryczki chili, skórki z limonki oraz sezamu.
Â
Składniki:
800g kukurydzy konserwowej
1 puszka mleka kokosowego