Domowa błyskawiczna napoleonka
Czasem przychodzą takie dni, oby było ich jak najmniej, kiedy nic człowiekowi nie wychodzi. Ja potrafię wtedy przypalić nawet wodę na herbatę. Mam na te dni dwa sposoby. Pierwszy to usiąść w kąciku i przeczekać - może samo przejdzie. Mogę go wykorzystać tylko wtedy, kiedy jestem sama. W przypadku głodnej rodziny raczej trzeba poszukać innego sposobu. Ten drugi to korzystać wyłącznie z dobrze znanych sprawdzonych przepisów, takich z kategorii ZawszeSięUdaje i trzymać się ich niezależnie, jak dobrze są znane. Wszelkiego rodzaju eksperymenty zwykle w takich sytuacjach kończą się porażką.
Ostatni weekend należał właśnie do takich trudnych. Podczas przygotowania obiadu wspierał mnie mąż, ale deser należał już wyłącznie do mnie. Zgodnie z zasadą wykorzystałam przepis na napoleonkę, jest tak prosty, że ciasto nie może się nie udać. Gorąco polecam go wszystkim, którzy zmagają się z niemocą twórczą, albo takim, którzy lubią efektowne zakończenia niezbyt trudnych kuchennych prac.
Składniki (9 napoleonek):
1 opakowanie schłodzonego ciasta francuskiego
500ml mleka
6 łyżek cukru
1 budyń waniliowy
50g masła
2 żółtka
1 łyżeczka esencji waniliowej
1 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki mąki pszennej
cukier puder